piątek, 7 grudnia 2012

Marnotrawstwo

Ostatni tydzień jest sztandarowym przykładem marnotrawstwa czasu w moim wykonaniu. Długo udawało mi się przed tym bronić we Francji, ale nadszedł moment, że mój dar spędzania czasu na nicnierobieniu ponownie jest górą. Efekt tego taki, że w czwartek wieczór zamiast pójść pogadać sobie po francusku, to robiłam prezentację na piątkowy poranek. W planach były też poszukiwania św. Mikołaja, ale również nie było kiedy wybrać się do centrum w tym celu. Za to Mikołaj sam znalazł mnie, odwiedzając moją skrzynkę mailową. A prezentował się tak:



Dzisiaj mamy już piątek, co oznacza, że wieczorem czeka mnie pakowanie, a jutro rano wczesna pobudka, aby zdążyć na samolot. Tym razem Portugalia!

1 komentarz:

  1. Portugalia ... już sama nazwa celu podróży sprawia, że jakoś cieplej wśród warszawskich śniegów :)
    aa i całkiem fajny Mikołajek ;]

    OdpowiedzUsuń