wtorek, 18 grudnia 2012

Ziiima!

Dla mnie okres świąteczny rozpoczął się na dobre - w niedzielę opuściłam Bordeaux, a poniedziałek przed południem wylądowałam w... Łodzi. Co prawda miał być Modlin, ale mgła nam odrobinę przeszkodziła. ;-)

W planach na najbliższe 3 tygodnie przekopywanie się przez zaspy (jeśli będzie padać w takim tempie jak wczorajszego wieczoru, to szybko powstaną), wszelkie spotkania dzienne i wieczorne, rodzinne świętowanie, wyjazd na narty i wieeele innych. ;-)

Jako, że blog pełni funkcję wyjazdowego, to chwilowo zawieszam tutejszą działalność. Do napisania w styczniu! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz